Jeśli akurat tak się złożyło, że
wybieracie się w odwiedziny znajomej bądź innej bliskiej kobiety,
która niedawno urodziła bobasa, musicie wiedzieć jedno – krem
na rozstępy jako forma prezentu, niezależnie od tego, co o tym
myślicie, z pewnością nie będzie gafą: wręcz przeciwnie –
będzie tym, co taka kobieta przywita z uśmiechem na ustach!
Krem na rozstępy to rozwiązanie na »tajemnicę poliszynela«!
Tak, tajemnicę poliszynela! Wszyscy
bowiem wiedzą, że po urodzeniu maleństwa rozciągnięta skóra
nigdy nie będzie już tak elastyczna i piękna jak za najmłodszych
lat. Wszyscy o tym wiedzą, ale w czasach kultu wiecznej młodości i
niczym niezmąconego piękna (które tak naprawdę jest wyłącznie
iluzją) jakoś zapominamy o prawdziwej naturze naszego ciała. W
związku z tym – po co się krępować konwenansami? Zróbmy
bliskiej nam osobie szczery prezent i kupmy jej właśnie krem na rozstępy.
Macie pewnie świadomość, że takie
jedno opakowanie, który my wręczymy, nie wystarczy, aby pozbyć się
niedoskonałości. Od czegoś przecież jednak trzeba zacząć,
nieprawdaż? A więc ten moment, w którym będziemy przybywać z
serdecznymi odwiedzinami może być właśnie taką chwilą, w której
krem na rozstępy – używając tutaj nieco patetycznego
stylu – będzie dla młodej mamy „światełkiem w tunelu”.
Jedyny problem, jaki może się
pojawić, związany jest pewnie z szerokością wyboru oferowanego
nam przez różnorakie drogerie i apteki. To już nie te czasy, kiedy
głupi krem na rozstępy był deficytowym towarem, który
trzeba sprowadzać zza zachodniej granicy. Dostęp do jakościowych
kosmetyków jest dziś tak wielki, że i w tym segmencie bez
jakiejkolwiek wątpliwości będziemy zmuszeni zainteresować się
tematem nieco głębiej, aby faktycznie nabyć i wręczyć bliskiej
nam osobie coś, co ma z jakością wspólnego naprawdę wiele – a
nie wyłącznie ładnie wyglądające opakowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz